Nocą z 5 na 6 października wybrałem się w do Huty Polańskiej
- "jądra ciemności" ;) Beskidu Niskiego. Celem sesji było wykonanie
zdjęć przeciwblasku światła zodiakalnego. Uważam, że jest to jeden z
trudniejszych obiektów w naszej części Europy. Wystarczy
niewielkie zamglenie lub zanieczyszczenie sztucznym światłem by
całkowicie zniweczyć możliwość zaobserwowania tej subtelnej struktury.
Na świetną przejrzystość możemy poczekać, jeśli chodzi o ciemne niebo -
Beskidy Niskie i Bieszczady mają olbrzymi potencjał. W moim odczuciu
największy problem leży w poświacie niebieskiej, szerzej znanej jako
airglow. Zjawisko to, skądinąd pięknie prezentujące się na pojedynczych
klatkach może okazać się szczelną zasłoną dla słabych
obiektów kosmicznych. Tym razem airglow przybrał postać
pomarańczowo - zielonej, średnio intensywnej struktury. Po
północy przeciwblask stał się wspaniale widoczny gołym
okiem. Co ciekawe - pasmo ekliptyki na 40° po wschodniej i
zachodniej stronie od niego także było wyraźnie rozjaśnione ! . W
połączeniu z zachodzącą, letnią Drogą Mleczną całość robiła olbrzymie
wrażenie. Ubolewam tylko, że nie miałem przy sobie szerszego obiektywu
przez który mógłbym upakować całą tą kosmiczną
scenerię w jednym kadrze. Podziękowania dla Piotrka Guzika za
wspólne obserwacje. Parametry zdjęcia:
2018.10.05.23:09-23:37CWE. Nikkor 24-120,(24mm,f4)+N.D810.Exp.
8x180sek.(w
tym 1x180sek. dla horyzontu),ISO2000. Przekątna pola 83°,
zasięg gwiazdowy ~ 13.0mg.
Ps. Dołączam także pojedynczą klatkę, na której
wyraźniej jest widoczna struktura airglow.