"Czwartego listopada tuż po
północy wystąpiła potężna ulewa, po
której nadeszło rozpogodzenie z przejrzystym, międzyniżowym
powietrzem. Postanowiłem wykorzystać je do fotograficznego utrwalenia
czterech jasnych komet, które obecnie zdobią nasz poranny
nieboskłon. Dla każdej z nich przewidziałem jedynie 4 naświetlania po
240 sekund, by oszczędzić czas, choć ostatnia i tak została
fotografowana na jaśniejącym niebie. Fotografowałem w ognisku
głównym reflektora Newtona 205/907 z korektorem MPCC,
aparatem Nikon D300. Astrograf wspomagany był reflektorem Newtona
250/1520 przy kontroli prowadzenia, choć podmuchy wiatru negatywnie
wpłynęły na jakość gwiazd. Przy obróbce materiału dodatkowo
skorygowałem ruch własny komet, by zamiast kresek gwiazd uzystać ich punktowe
obrazy.
Dołączam także monochromatyczne obrazy z zaznaczonymi słabymi
galaktykami tła (aby zobaczyc powiększenie kliknij czerno-białe zdjęcie
po prawej stronie)."
Mariusz Świętnicki