|
OBSERWACJA ŚWIATŁA ZODIAKALNEGO 22 LUTY 1995
To był dla mnie niezwykły wieczór, a nie zanosiło
się na to zupełnie. Dzień był pochmurny i deszczowy, ot taka odwilżowa
pogoda. Był 22 luty 1995 roku. Potem chmury się rozpłynęły i wieczór nastał
przepiękny. Byłem w Rymanowie, chodząc po łąkach podziwiałem ciemniejące,
wieczorne niebo.
Nagle nad zachodnim horyzontem zauważyłem
coś w rodzaju obłoku, im bliżej horyzontu tym był szerszy. Była godzina
17:40. Zdałem sobie sprawę, że obserwuję światło zodiakalne, dosyć rzadko
widoczne z naszych szerokości geograficznych.
Obłok sięgał około 20 stopni ponad horyzont, jego
dolna, szersza część była nieco jaśniejsza od górnej, był nachylony w prawo
pod kątem 45 stopni. Po niespełna 10 minutach widoczna była już tylko część
obłoku znajdująca się tuż nad horyzontem.
Taka była moja pierwsza i ostatnia - jak dotąd -
obserwacja światła zodiakalnego.
Lesław Materniak